Kobieca strona outdooru: Kim jest Magda Lassota? Wywiad z fotografką, podróżniczką i pisarką

Maciej Hewelt 05/03/2020

Spis Treści

    Kim jestem? To dla mnie bardzo trudne pytanie, bo sama szukam na nie odpowiedzi. Przez ostatnie lata dużo zmieniło się w moim życiu i myślę, że teraz mogę na przykład powiedzieć, że Magda jest silną kobietą. Wcześniej tego nie wiedziałam i to chyba jest dla mnie najważniejsze, uświadomienie sobie tego. A na co dzień jestem tłumaczką, fotografką, podróżniczką, a ostatnio nawet pisarką :)

    A zatem - kim jest Magda Lassota?

    Opowiedz o swojej pasji...

    Góry to moja największa pasja. Dają mi wolność i spokój. To w górach właśnie czuję się silna, odważna i pewna siebie. W górach zdarzają się takie momenty, gdy stoję na szczycie lub na przełęczy, gdy zawieje silny, ale ciepły wiatr, to czuję, jakbym umiała latać. Jest w tym potęga, której nie da się objąć rozumiem, takie wzruszenie, że chce się płakać. Nigdzie indziej nie czuję tego, co w górach.
    A fotografia daje mi możliwość uwiecznienia pięknych momentów. Nie zawsze mam ze sobą aparat, a gdy mam, nie sięgam po niego często. Tylko wtedy, gdy coś mnie naprawdę zachwyci, przemówi do mnie. Dzięki fotografii nauczyłam się dużo uważniej obserwować to, co dzieje się wokół. I zachwycam się światłem, światło to w fotografii podstawa.
    Cieszę się, że mogę łączyć te dwie pasje i że powstają z tego ciekawe projekty.

    Jak to wszystko się zaczęło?

    Nie mam pojęcia. Mam wrażenie, że to przypadek. A może jest tak, że próbuje się wielu rzeczy, nawet nie pamiętając jak wielu, a to co jest naszą pasją, to po prostu jedna z takich rzeczy, która zostaje z nami na dłużej. Któregoś razu poszłam w góry i to pokochałam, góry ze mną zostały i jestem pewna, że to już się nie zmieni. Z fotografią było tak samo. Nie spodziewałam się, że będę robić zdjęcia, fotoreportaże, nie mówiąc już o zarabianiu na fotografii. Mówię, że tak wyszło, że to właśnie przypadek, choć ponoć nic nie dzieje się przypadkowo.

    Plany i marzenia

    Jakie są Twoje bliższe i dalsze cele do zrealizowania?

    Teraz chcę wyjechać do Pakistanu, spędzić jak najwięcej czasu w górach, w Karakorum. Chciałabym wejść tam na siedmiotysięcznik, Golden Peak. Byłam już na dwóch sześciotysięcznikach i czuję, że pora wejść wyżej.
    Ale dla mnie celem jest też pokonywanie moich lęków, a przede wszystkim lęku przed ciemnością, żebym wreszcie mogła sama chodzić na wschody i zachody słońca w górach, żebym mogła sama biwakować w lesie i dzięki temu robić dłuższe, samotne trekkingi. Bo lęki są bardzo ograniczające. Już powoli z tym walczę, małymi kroczkami, i mam nadzieję, że wreszcie się uda.

    Czy kobiecie jest Twoim zdaniem łatwiej czy trudniej realizować takie cele?

    Nie uważam, że łatwiej lub trudniej. To naprawdę zależy od naszej głowy, od naszych ograniczeń. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że kobiety są narażone na więcej niebezpieczeństw, ale z tym też można sobie poradzić. Trzeba być bardziej ostrożną, lepiej planować, zabezpieczać się przed różnymi ewentualnościami.

    Inspiracje Magdy

    Co Cię w życiu napędza?

    Ciekawość i to, że nie lubię stać w miejscu. Lubię gdy coś się dzieje, lubię być zajęta, mieć cel, dążyć do niego. Gdy w coś wierzę, gdy czegoś bardzo chcę, potrafię się zmotywować do działania, walczyć o coś. Bez tego byłoby trudno.

    Czy masz może idolkę, kobietę która Cię inspiruje i motywuje?

    Nie, wydaje mi się, że nie ma takiej jednej kobiety. Bardzo podziwiam „zwykłe kobiety”, które są w stanie dużo osiągnąć. Które przezwyciężają swoje lęki i słabości. To absolutnie nie muszą być żadne spektakularne ani medialne wyczyny. Codzienne sprawy, z codziennego życia. Ja na przykład bardzo podziwiam moją siostrę, która ma dwójkę dzieci. Zawsze powtarzam, że te Himalaje, wejścia na wysokie szczyty to nic w porównaniu z tym, co ona robi i jaka potrafi być silna. W Himalajach spotkałam Edurne Pasaban, pierwszą kobietę, która weszła na wszystkie ośmiotysięczniki. Powiedziała mi, że teraz wychowuje dziecko i zdecydowanie jest to jej piętnasty i największy ośmiotysięcznik.

    Magda Lassota

    Magda w podróży

    Ile Świata już zwiedziłaś i jakie jest Twoje ulubione miejsce?

    Zawsze myślę, że jeszcze niż zobaczyłam aż tak dużo świata, że zawsze można więcej. Podróżowałam dużo po Europie, częściowo żeglując. Potem przyszła kolej na Karaiby i Amerykę Południową, gdzie spędziłam prawie pół roku. Ostatnio to głównie Himalaje i też kilkumiesięczne wyjazdy. Moim wielkim marzeniem był Nowy Jork i udało mi się je spełnić. Był dokładnie taki, jak sobie go wyobrażałam. Bardzo chciałabym tam wrócić, ale lista miejsc, w których nie byłam jest jeszcze bardzo długa.

    A miejsce, które najbardziej chciałabyś odwiedzić?

    Alaska. Wychowywałam się na serialu „Przystanek Alaska” i odkąd pamiętam, chciałam się tam wybrać. Może się to wydawać absurdalne, ale ja naprawdę czuję, że to może być moje miejsce. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się spełnić i to marzenie! Nawet pomimo tego, że całkiem niedawno dowiedziałam się, że serialowa miejscowość Cicely wcale nie leży na Alasce, a ponoć w Kanadzie.

    Czym są dla Ciebie podróże?

    Trochę wolnością, a trochę ucieczką przed codziennym życiem, które jest dużo trudniejsze niż podróżowanie. W podróży nie ma czasu, nie ma zmartwień, wszystko jest nowe, ciekawe, intensywne. Ale ostatnio poczułam też, jak ważne jest to, żeby mieć swoje miejsce, do którego wraca się z podróży. Ważne jest zachowanie równowagi. Nie da się tylko ciągle podróżować, ale nie da się też nie podróżować.

    Gdybyś nie mieszkała w Polsce, to gdzie chciałabyś osiąść?

    Cały czas wierzę, że na Alasce :) Ale póki nie sprawdzę, nie będę tego pewna.

    Na zakończenie

    Co chciałabyś przekazać od siebie czytelniczkom tego wywiadu?

    Że stać nas na więcej, niż nam się wydaje. Że jesteśmy silniejsze, niż się tego spodziewamy. Wystarczy spróbować. Choć to właśnie postawienie tego pierwszego kroku zazwyczaj jest najtrudniejsze. Ale warto się odważyć, bo potem duma jest ogromna. I to motywuje, żeby iść dalej. Ja lubię powtarzać, że jeśli ja mogę, to każdy może, bo ja jestem właśnie „zwykłą kobietą”, która zaczyna wierzyć w siebie i odważa się stawiać kolejne kroki.

    Magda w Tatrach



    CZYTAJ TAKŻE:


    Powiązane Wpisy

    Powiązane produkty