Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: a Stary, czy masz czas? Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz, Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy, rejs na całość, rok, dwa lata….
Tak się zaczyna znana szanta i to trochę jakby o mnie, ponieważ wszystko zaczęło się od propozycji mojej koleżanki, która napisała do mnie pewnego grudniowego wieczoru z propozycją czy nie chciałabym się dołączyć jako czwarta uczestniczka pojechać z nimi do Japonii we wrześniu następnego roku. W pierwszym momencie pomyślałam, że nie ma takiej opcji. Dopiero chwila refleksji skłoniła mnie do zadania sobie pytania, a właściwie dlaczego nie?! Jeszcze tego samego wieczoru miałyśmy bilety do Tokio, za 9 miesięcy. Z podekscytowania nie mogłam zasnąć. Wydawało mi się to tak nierealne i uznałabym to za sen ale bilet znajdujący się w mojej skrzynce mailowej był swojego rodzaju szczypaniem, jakby kontaktem z rzeczywistością.
Mogłabym napisać relację z dokładnym opisem, co widziałyśmy przez prawie 3 tygodnie w kraju kwitnącej wiśni ale sprawiłoby to, że tekst byłby zdecydowanie za długi, dlatego skupię się na wymienieniu kilku głównych zalet lub ciekawostek dotyczących tego niesamowitego kraju.
Ludzie w Japonii
Mam tu na myśli autochtonów, którzy są uśmiechnięci i pomocni i nawet jeśli nie znają angielskiego, to zrobią wszystko, żeby Ci pomóc. Np. dziewczyna w sklepie która chciała nam wytłumaczyć z czym jest onigiri, a nie znała angielskiego więc pokazała nam w swoim telefonie obrazek. Albo starszy Pan który wyprowadził nas w metrze do punktu z mapą abyśmy mogły odnaleźć drogę. Policjanci pytający czy się nie zgubiłyśmy i czy nie jest nam potrzebna pomoc itp.
Do tego przesympatyczni ludzie, których można spotkać w hostelach (nawet Polacy ;)), co pokazuje tworzenie się wspólnoty, a każdy kto choć trochę podróżował w stylu backpackera będzie wiedział o co chodzi.
CZYTAJ TAKŻE:
Japońskie pociągi - "clou" wycieczki
Poziomu rozwoju kolejnictwa nie da się porównać do naszego rodzimego PKP. W Japonii w nocy nie jeżdżą pociągi ponieważ ten czas jest wykorzystywany na modernizacje lub ewentualne naprawy. Na peronach są zamontowane specjalne barierki, aby nie wpaść pod pociąg.
Co więcej, stojąc na peronie wiadomo dokładnie, w którym miejscu zatrzyma się konkretny wagon, więc nie trzeba biegać po peronie w poszukiwaniu wagonu, w którym mamy miejsce. Pasażerowie czekający na pociąg stoją w kolejach, wzdłuż narysowanych na peronie linii. Pociągi są luksusowe, można regulować i odwracać fotele, są stoliki aby położyć lunch albo niezbędne w drodze przedmioty. Przez środek wagonu jest korytarz szeroki na tyle że bez problemu zmieści się tam wózek. Wszyscy obsługujący pociągi i dworce są ubrani w różne uniformy z wyprasowanymi białymi lub błękitnymi koszulami więc łatwo odróżnić ich od pasażerów.
Wycieczka do Japonii nie obędzie się bez JRP
Japan Railway Pass, czyli taki karnet do przejazdów pociągami dostępny tylko dla turystów (ku ubolewaniu rdzennych mieszkańców). Można go kupić tylko przed przyjazdem do Japonii i jest dostępny na 7, 14 lub 21 dni dla większości linii kolejowych na terenie całego kraju. Jego cena zależy od ilości dni na jaką obowiązuje.
Jeśli planuje się przemieszczać aby zobaczyć różne części Japonii to zakup tego karnetu jest niezbędny ponieważ cena przejazdów pociągami jest bardzo wysoka. Kupione przed przyjazdem karnety wymienia się w specjalnych biurach na dworcach i można aktywować je w dowolnym momencie. Japończycy bardzo chcieliby mieć możliwość korzystania z JRP.
Japońska czystość - wycieczka do innego świata
To zabawne, ale na ulicach nie ma koszy na śmieci, mimo to wszędzie jest niesamowicie czysto. Zazwyczaj można zobaczyć śmietniki przy lub w sklepach Famili Mart lub Seven Eleven (spotkałam się z porównaniem tych sklepów do sklepów Żabka w Polsce, ale wg mnie te japońskie są dużo lepsze) i oczywiście wszystko należy posegregować. To samo dotyczy peronów i śmietników w pociągach, w których znajduje się jeden duży pojemnik do segregowania odpadów przy każdym wejściu do przedziału.
Jedzenie na wycieczce w Japonii to...
W Japonii nie je się chleba, więc po prawie 3 tygodniach marzyłam o kanapce ;), a tak na poważnie, to podstawą jest ryż, który Japończycy gotują w specjalnych maszynach i smakuje inaczej niż ten gotowany w Polsce. Jest bardziej kleisty ale bardzo smaczny. Nie można pominąć ryb, które są podstawą w tym wyspiarskim kraju. W trakcie pobytu w Tokio byłyśmy na wielkim targu, na którym miałam okazję zobaczyć owoce morza, których w życiu nie widziałam i nie potrafiłam nazwać. Świetnie smakuje ich narodowa zupa Ramen, która jest jakby rosołem z długim makaronem, kawałkiem mięsa i np. jajkiem. Oczywiście nie można zapomnieć o sushi i o okonomiyakach czyli plackach rodem z Hiroshimy, z kapustą, kawałkami mięsa, jajkiem, szczypiorkiem i masą przypraw. Najlepsze jest to, że jedząc coś nawet w średniej klasy restauracji/barze wodę otrzymujesz na dzień dobry i nie ma konieczności jej dodatkowego zamawiania.
Japońskie restauracje i brak napiwków
Japończycy uważają, że cena posiłku to już całość, którą powinniśmy zapłacić jako klient i nie oczekują napiwków. Dodatkowo w wielu miejscach zamawianie jedzenia odbywa się przez wybranie odpowiedniego dania w automacie i uiszczenie w nim opłaty, a otrzymany kupon potwierdzający przekazuje się obsłudze więc w wielu miejscach osoby podające i przygotowujące jedzenie w ogóle nie mają kontaktu z pieniędzmi.
Z ciekawostek, to przychodzi mi do głowy możliwość kupienia już ugotowanych na twardo jajek w sklepie, co było dla mnie czymś zupełnie nowym.
To samo dotyczy noszenia przez mężczyzn, ale głównie kobiety za dużych butów, co ma podobno uzasadnienie w kulturze kawaii i niechęci do dorastania, aby jak najdłużej zostać młodym i beztroskim.
Nie mogę powiedzieć o sobie, że całe życie marzyłam o podróży do Japonii i wreszcie zrealizowałam to marzenie. Oczywiście jest to dla mnie egzotyka, ale dopiero podróż i prawie 3 tygodnie tam uświadomiły mi, że jest to na tyle ciekawy kraj, że chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić i zobaczyć go jeszcze raz... :)