Spanie na dziko zyskuje coraz większą rzeszę fanów, nie ma bowiem nic przyjemniejszego niż bliskość natury. Zza schroniskowych murów nie usłyszymy pojedynczych kropel deszczu, lekkich powiewów wiatru czy odgłosów spadających liści. Same schroniska nierzadko przepełnione i głośne coraz częściej mobilizują turystów, by przenieśli się pod gołe niebo. Nocleg na szlaku może początkującym sprawiać nieco problemu, las bowiem nie śpi i trzeba przywyknąć do jego rytmu, a nic nam tego bardziej nie ułatwi, jak zmęczenie po całodziennym marszu.
Spanie na dziko: jak bezpiecznie nocować w terenie?
Gdy myślimy o niebezpieczeństwach spania w terenie, często w pierwszej kolejności na myśl przychodzą nam dzikie zwierzęta, które tylko pragną, by wtargnąć do naszego namiotu lub hamaka i posilić się kosztem części naszego ciała... Cóż, strach ma wielkie oczy. Ze strony zwierząt nie grozi nam większe niebezpieczeństwo przy zachowaniu odrobiny rozwagi.
Realnym zagrożeniem jest zmienna pogoda, która może przynieść ulewny deszcz, burze i wiatr. To te zagrożenia powinniśmy potraktować poważnie i dobrze się do nich przygotować.
Trzeba też pamiętać, iż ograniczają nas również prawne obostrzenia. W Polsce nie wszędzie można dziko biwakować, a spanie pod chmurką w przypadkowych miejscach, zwłaszcza w parkach narodowych może zostać okupione mandatem.
Gdzie zatem wybrać się pod namiot na dziko w Polsce? Od maja 2021 roku mamy już w czym wybierać. Ruszył bowiem program Lasów Państwowych „Zanocuj w lesie”, który wymusił na leśnikach wyznaczenie przynajmniej jednego obszaru w obrębie każdego nadleśnictwa, na którym można rozbijać się bez uprzedniego zgłoszenia (o ile nie nocujemy tam dłużej niż dwie noce i w grupie nie większej niż dziewięć osób).
Mapa obszarów dopuszczonych do programu „Zanocuj w lesie”, z podziałem na te, gdzie można używać kuchenek gazowych i te, gdzie jest to zakazane, znajduje się ➡ TUTAJ ⬅.
Czym jest bushcraft: survival w polskich lasach?
Termin bushcraft, to połączenie dwóch słów w języku angielskim, „bush” – krzaki i „craft” – rzemiosło. Bezpośrednie tłumaczenie będzie brzmiało co najmniej dziwnie, jak zatem je rozumieć? Bushcraft to połączenie survivalu, czyli umiejętności przetrwania w trudnych warunkach z faktem spędzania czasu na łonie natury. Bushcraft to obcowanie z przyrodą na najwyższym poziomie, to nie nauka przeżycia, ale życia bez dostępu do większości udogodnień współczesnego świata. Nasz pokryty lasami kraj jest świetnym miejscem do uprawiania tej aktywności. Mamy więc nadzieję, iż w najbliższym czasie coraz więcej terenów zostanie udostępnionych do tej aktywności.
Poznaj tajniki bushcraftu - zdobywamy umiejętności przetrwania w dziczy
Choć bushcraft to nie to samo, co survival, oba pojęcia mają jednak ze sobą wiele wspólnego. Techniki survivalowe szeroko stosuje się w bushcrafcie, podobnie jest ze sprzętem. Założeniem bushcraftu jest prostota, nie zabieramy więc grilla i podpałki w płynie, staramy się osiągnąć cel prostymi metodami, będącymi w zgodzie z naturą i w możliwie ekologiczny sposób. Podstawą naszego wyposażenia jest odpowiedni ubiór, buty, plecak, nóż oraz krzesiwo. Przydatny będzie też toporek, butelka na wodę oraz coś, w czym będziemy mogli ją ugotować. Jeśli planujemy nocować, przyda się tarp, hamak oraz śpiwór. Praktycy bushcraftu mówią, iż na wiele pytań da ci odpowiedź las - trzeba go tylko dobrze słuchać.
Pierwszy nocleg w lesie na hamaku: nie tyle szkoła przetrwania, co bushcraft
Jak przygotować się do pierwszego noclegu pod gołym niebem? Jeśli posiadamy już odpowiedni sprzęt w postaci hamaka i śpiwora, a także chroniącego przed wiatrem i deszczem tarpa, możemy ruszać w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na biwak.
Przed wyjściem dobrze jest sprawdzić prognozę pogody i na pierwszy raz wyruszać przy dobrych, stabilnych warunkach.
W lesie odnajdujemy miejsce ze zdrowymi drzewami, sprawdzamy czy nad nami nie ma wyschniętych gałęzi i możemy rozwieszać hamak, a w razie potrzeby również tarp. Jeśli planujemy rozpalać ognisko, pamiętajmy o wszelkich zasadach bezpieczeństwa jakie się z tym wiążą. W okresach suszy łatwo o pożar. Planując zakup hamaka warto zwrócić uwagę, czy ma w komplecie moskitierę, jeśli nie, z pewnością dobrze jest się w nią zaopatrzyć. Jest też spora szansa, że już po pierwszej nocy zdecydujemy się jeszcze na zakup maty. Mimo, iż nie śpimy na ziemi i mogłoby się wydawać, że nie potrzebujemy dodatkowej izolacji od spodu, chłód mocno przenika przez materiał hamaka oraz dociśnięty do niego śpiwór.
Sen na szlaku: porządek przy namiocie a okoliczna dzika zwierzyna
Dzikie zwierzęta nie są zainteresowane bliską relacją z ludźmi i będą nas szeroko omijać. Śpiąc jednak spokojnie pod zadaszeniem czy w namiocie, możemy niejednokrotnie usłyszeć, że w naszej okolicy coś się porusza. Poza przypadkowymi odwiedzinami, pewne nasze działania mogą doprowadzić do bardziej celowych wizyt mieszkańców lasu. Najczęstszą przyczyną takich wizyt jest pozostawione pożywienie lub jego pozostałości. Wyczulone na zapachy zwierzęta mogę zostać przywabione przez nieumyte naczynia czy wyrzucone resztki po posiłkach, dlatego powinniśmy starannie zadbać o porządek, a resztki wyrzucać w pewnym oddaleniu od obozowiska. Odwiedziny sarny czy lisa raczej groźne nie będą, ale zapraszanie dzików czy misia, mogłoby jednak być nieco niebezpieczne, gdyż przestraszone naszą obecnością zwierzę może zaatakować.
Spanie pod namiotem w górach, jaki ekwipunek będzie niezbędny?
Do biwakowania pod namiotem będziemy potrzebowali minimum trzech rzeczy: namiotu, śpiwora i maty.
- Namiot zapewni nam ochronę przed deszczem, wiatrem, a także insektami. Powinien być stosunkowo lekki, jednocześnie charakteryzować się dobrymi parametrami wodoodporności i wytrzymałości. Namiot 1-osobowy powinien ważyć do 2 kg, a 2-osobowy do 3,5 kg. Stelaż wykonany z aluminium zapewnia trwałość i wytrzymałość, a tropik o parametrach powyżej 2000 mm słupa wody skutecznie ochroni nas przed deszczem. Do wyboru mamy też różne rodzaje konstrukcji namiotu: tunelowe, kopułowe czy geodezyjne. Najbardziej sprawdzoną w górskich wędrówkach jest popularne iglo, czyli konstrukcja kopułowa, którą charakteryzuje niska waga i dobra odporność na warunku atmosferyczne. Świetnym przykładem jest tu wykonany na najwyższym poziomie namiot Jack Wolfskin Skyrocket II. Skonstruowany z duraluminium stelaż jest bardzo wytrzymały i lekki, dając stabilne oparcie podczas silnego wiatru, nieprzemakalny tropik wytrzymujący napór 5000 mm słupa wody zapewnia pełną wodoodporność, a sypialnia z moskitierą pozwala na dobrą wentylację i ochronę przed owadami.
- Śpiwór powinien zapewnić nam odpowiedni do warunków komfort cieplny, który dobieramy w zależności od planowanych prognoz i warunków w jakich się znajdziemy. Biorąc jednak pod uwagę, z pewną dozą ostrożności, warunki panujące w polskich górach, można przyjąć, że w sezonie letnim warto poszukać modeli o temperaturze komfortu na poziomie około +5 stopni, zimą -10. Najbardziej pakowne i lekkie są śpiwory puchowe, niestety ich cena jest często 3-krotnie wyższa niż modeli syntetycznych. Te ostatnie są tanie i odporne na wilgoć, niestety wyraźnie cięższe. Przykładem syntetycznego śpiwora na letnie warunki może być Pinguin Micra, który już przy wadze poniżej kilograma zapewnia komfort cieplny na poziomie 6 stopni.
- Mata do spania ma za zadanie odizolować nas termicznie od podłoża na którym będziemy spali. Również ją dobieramy odpowiednio do warunków. Jej drugą funkcją jest poprawa jakości snu, a tutaj najważniejsza jest grubość – im więcej przestrzeni między nami a podłożem, tym lepiej będziemy spali, co przekłada się na tempo regeneracji po wysiłku. Trzy najczęściej spotykane rodzaje mat to: karimata, mata samopompująca i dmuchane materace. Karimata jest lekka, odporna i niedroga, zajmuje niestety dużo miejsca i nie zapewnia odpowiedniego komfortu snu. Maty samopompujące, zwłaszcza te o grubości ponad 4 cm, zapewniają dużą wygodę, świetną izolację, są też pakowne, ich wadą bywa znacząca waga oraz przeciętna wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne. Materacyki są bardzo lekkie, wygodne, pakowne, jednak ryzyko ich uszkodzenia jest największe. Tak materacyki, jak i maty samopompujące wymagają zabierania ze sobą zestawu naprawczego, który po przebiciu umożliwi zaklejenie dziury. W ostatecznym rozrachunku coraz więcej turystów sięga po dmuchane materace. Fakt niskiej wagi i objętości oraz wysokiego komfortu jakie dają, przewyższa wady. Musimy jednak pamiętać o jego słabych stronach i mieć je na uwadze podczas użytkowania, czyli trzymać z daleka od ognia i ostrych narzędzi.
CZYTAJ TAKŻE:
Wybieranie miejsca do spania pod namiotem w górach
Przy wyborze miejsca do spania jest kilka wskazówek, którymi warto się kierować. Po pierwsze szukamy miejsca z dostępem do wody. Następnie rozglądamy się za czymś na kształt możliwie płaskiej platformy. Jeśli nie ma wokół nas skrawka płaskiego terenu, rozbijamy namiot na pochyłości wejściem do dołu lub boku, a nasz czas spania układamy się głową do góry. Unikamy odkrytych wzgórz i grani, gdyż zwykle mocno tam wieje, a podczas burzy może to być wyjątkowo niebezpieczne miejsce. Podobnie jest z rozbijaniem się w towarzystwie samotnego drzewa. Dobrym miejscem jest skraj lasu lub nieduże polanki, jeśli rozbijamy się w lesie, szukamy miejsca pomiędzy drzewami w dobrym stanie. Zwróćmy uwagę, czy nad nami nie ma wyschniętych gałęzi, które podczas wiatru mogłyby się złamać i spaść na namiot. Pod uwagę można wziąć również miejsce wschodu i zachodu słońca, bowiem te potrafi mocno nagrzać namiot, będąc jeszcze nisko na nieboskłonie. Unikamy zagłębień terenu, gdyż podczas deszczu będzie tam zbierać się woda - pobudka z nogami w „basenie” nie należy do szczególnie przyjemnych. Przed samym rozbiciem usuwamy szyszki, kamienie i gałęzie, które mogłyby uszkodzić podłogę namiotu oraz pogorszyć jakość naszego snu.
Schronienie w górach: namioty, tarpy i płachty biwakowe
Do tej pory namioty niepodzielnie rządziły wśród turystów i ten stan się utrzymuje. Widać jednak w ostatnich latach coraz większe zainteresowanie tarpami jako alternatywy dla namiotów. Płachty biwakowe wybierają zwykle minimaliści dobrze zaprawieni w sztuce wędrowania po górach.
Namiot daje nam dach nad głową i poczucie bezpieczeństwa odgradzając od otoczenia, chroni przed deszczem i wiatrem. Jest prosty w użyciu i sprawdzony od dekad. Namiot możemy rozbić prawie w każdym miejscu, dodatkowo konstrukcje samonośnie nie wymagają nawet wbijania śledzi. Turyści zwracają uwagę na dobre parametry nieprzemakalności, rodzaj zastosowanego stelaża i ogólną wagę. Dla dwójki piechurów namiot nie powinien ważyć więcej niż 3,5 kg, dla samotnego wędrowca optymalnie do 2 kg. Bezpieczni od deszczu możemy się czuć przy parametrach nieprzemakalności tropiku na poziomie 2000 mm, a podłogi 5000 mm. Silnemu wiatru sprosta lekki i wytrzymały stelaż duroaluminiowy. Namiot bushcraftowy powinien spełniać te warunki, zwłaszcza jeśli planujemy się przemieszczać. Przy bardziej stacjonarnym trybie biwakowania, można wybrać modele większe i cięższe, które będą zapewniały więcej przestrzeni wewnątrz.
Przy spaniu na dziko bez namiotu dobrze sprawdza się tarp (tarpaulin), czyli duża płachta/plandeka wodoodpornego materiału najczęściej spotykana w rozmiarze 3x3 m lub 4x4 m, którą możemy kształtować w zależności od naszych potrzeb. Najprostszym sposobem jej używania jest rozpostarcie między dwoma drzewami, tworząc zadaszenie z dwuspadowym dachem. Użytkownicy tarpów potrafią jednak wykorzystać go na wiele innych sposobów, tworząc z niego nawet niewielkie, jednopowłokowe namioty. Przewagą tarpa jest niewątpliwie niska waga, nie ma bowiem potrzeby noszenia stelaża i śledzi. Ultralekki tarp w rozmiarze 3x3 waży 400-500 gram, w związku z czym stanowi ciekawą alternatywę dla namiotu. Śpiąc pod tarpem mamy też okazję przebywania bliżej natury, co oczywiście dla jednych będzie zaletą, dla innych mankamentem. Aby rozłożyć tarp niezbędne są punkty oparcia, trudno więc będzie skorzystać z niego w miejscach pozbawionych drzew, choć nie jest to niemożliwe.
Płachta biwakowa to ujmując rzecz obrazowo, nieprzemakalny worek o kształcie śpiwora do którego wpełzamy podczas snu. Izoluje nas od wilgoci i wiatru. Warto by była z wierzchu zrobiona z membrany, która ograniczy kumulowanie się pary wodnej wewnątrz. Niektóre modele posiadają mały stelaż w okolicach głowy, by stworzyć coś w rodzaju daszku. Płachta biwakowa jest najlżejszym rozwiązaniem, jednocześnie najmniej praktycznym. Nie można w niej nic ugotować, nie ma przestrzeni na przebieranie się czy awaryjne suszenie odzieży, jej szersze zastosowanie jest więc znacząco ograniczone. Ma jednak swoje grono odbiorców, są to zwykle zaprawieni w turystyce minimaliści, często wyznający zasadę fast&light.
Karimata: regeneracja na długim szlaku
Karimata jest tanim i sprawdzonym sposobem na izolację termiczną od podłoża. Wytworzona z pianki PE pozwala wypocząć po męczącym dniu. Minimaliści mogą nabyć już 5 mm karimatę o bardzo niskiej wadze i niewielkiej objętości, niestety komfort spania na tak cienkiej warstwie jest niewielki. Aby realnie myśleć o śnie potrzeba przynajmniej 10 milimetrowej maty, a najlepiej ponad 15 mm. Świetnym przykładem jest tu Pinguin Fold Alu - 15-milimetrowa, praktycznie składana karimata z warstwą dodatkowo izolującego aluminium zapewni bardzo dobry komfort wypoczynku.
Materace dmuchane: sprawdzone w wielu sytuacjach
Produktem, który powoli wypiera karimaty oraz maty samopompujące są zyskujące coraz większą rzeszę użytkowników dmuchane materacyki. Komfort snu, niska waga i niewielka objętość po złożeniu powodują, że turyści coraz chętniej po nie sięgają. Największa ich wadą jest niewielka wytrzymałość mechaniczna, materacyki nie lubią ognia ani ostrych narzędzi i trzeba podczas ich użytkowania o tym pamiętać. Obecnie prawie każdy producent dodaje do kompletu mały zestaw naprawczy z klejem i łatkami, którym możemy zreperować niewielkie uszkodzenia.
Polecany system zimowy do spania w terenie
Zimowe biwaki wymagają odpowiedniego przygotowania i sprzętu dostosowanego do niskich temperatur. Jeśli decydujemy się na namiot, ten powinien być konstrukcją samonośną, np. typu igloo, co ograniczy ilość niezbędnych do montażu śledzi. Pod obóz wybierajmy miejsca osłonięte od wiatru. Jeśli nasz namiot posiada fartuchy śnieżne, to po rozłożeniu obsypujemy je śniegiem, dzięki temu wiatr nie będzie zawiewać do środka, co wyraźnie podniesie temperaturę wewnątrz.
Nasza karimata powinna być czterosezonowa, zapewniając odpowiednią izolację od śniegu, czy zmrożonej ziemi. Śpiwór o komforcie cieplnym na poziomie około -10 stopni (np. Fjord Nansen Trondeland) powinien być wystarczający w polskich warunkach. W razie większego chłodu ubieramy się do spania w ciepłe spodnie i kurtkę puchową. Świetnie sprawdza się też butelka ciepłej wody wrzucona w okolicę nóg, działa jak termofor, podnosząc temperaturę nawet przez kilka godzin, pozwalając się ogrzać i spokojnie zasnąć.
A zatem - do zobaczenia na (dzikim) noclegu!