Niewiele jest zjawisk tak wyjątkowych jak widmo Brockenu. Gdy staniesz z nim oko w oko stwierdzisz, że to niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju doświadczenie, które bez wątpienia zapamiętuje się na całe życie. Takie, które w wielu przypadkach tylko wzmaga miłość do gór i utwierdza w przekonaniu o ich wyjątkowości. Choć wielu z nas o nim słyszało, niewielu miało możliwość zobaczyć je na żywo... Zjawisko Brockenu lub – jak kto woli – mamidła, możemy dojrzeć nie tylko, jak się powszechnie przyjmuje, w trakcie wędrówki po najwyższych partiach gór, lecz także podczas lotu samolotem. W jaki sposób powstaje? Czym jest to niezwykłe zjawisko, skąd wzięła się jego nazwa i dlaczego wywołuje przerażenie wśród niektórych wędrowców? Tego wszystkiego dowiecie się z naszego artykułu.
- CZYTAJ TAKŻE -
Co to jest widmo Brockenu?
Zjawisko Brockenu, zwane także widmem Brockenu lub mamidłem, jest zjawiskiem optycznym spotykanym najczęściej w górach. Polega na zaobserwowaniu własnego cienia w chmurze znajdującej się poniżej obserwatora. Niekiedy cień może być także otoczony tęczową obwódką, która nazywana jest glorią. Zjawisko glorii jest widmem barw światła białego, pojawiającym się w sytuacji, w której dojdzie do dodatkowego załamania się promieni słonecznych na kroplach wody, z których się składają. Warto wiedzieć, że zjawisko to jest widziane tylko przez obserwatora – nikt inny nie może go zobaczyć ani sfotografować.
Mamidło najczęściej można zaobserwować podczas wędrówki w wyższych partiach gór lub dojrzeć je z pokładu lecącego samolotu. Aby zjawisko było widoczne, obserwator musi znajdować się na linii znajdującej się pomiędzy słońcem a mgłą (położoną poniżej obserwatora), która ulega rozproszeniu i pełni rolę ekranu, w efekcie czego na obłoku pojawia się cień postaci. Widmo Brockenu zaobserwowane w górach może ponadto dać efekt pozornego powiększenia cienia obserwatora – projekcja naturalnej wielkości cienia obserwatora na tle oddalonych gór sprawia, że wydaje się on większy. Zasada jest prosta - im bliżej nas będą znajdować się chmury lub mgła, tym większy będzie widziany cień.
Pochodzenie nazwy widma Brockenu
Zjawisko Brockenu po raz pierwszy zostało opisane w 1780 roku przez pastora i naukowca Johanna Esaiasa Silberschlaga. Nazwa wywodzi się od szczytu Brocken w górach Harz, gdzie było ono obserwowane. Istnienie zjawiska zostało z kolei upowszechnione przez Jana Alfreda Szczepańskiego. Ten czołowy polski taternik i pisarz okresu międzywojennego poświęcił mamidle sporo uwagi w swoich dziełach literackich. Szczepański jest także autorem popularnego w środowisku taternickim przesądu, wedle którego człowiek, który zobaczył widmo Brockenu, umrze w górach. Dopiero ujrzenie tego zjawiska po raz trzeci jest w stanie odczynnik urok i zdjąć grożące wędrowcowi niebezpieczeństwo. Przyjmuje się, że przesąd ten został wymyślony i spopularyzowany przez Szczepańskiego już w 1925 roku.
- CZYTAJ TAKŻE -
-
ORLA PERĆ - CO WARTO WIEDZIEĆ O NAJTRUDNIEJSZYM SZLAKU W TATRACH? >
-
PLANUJESZ WYJAZD W GÓRY? SPRAWDŹ, JAK SIĘ PRZYGOTOWAĆ! >
-
JAK ZACHOWAĆ SIĘ PODCZAS LAWINY W GÓRACH? >
-
CZYM JEST HIPOTERMIA I JAKIE SĄ JEJ OBJAWY? >
Widmo Brockenu a realne niebezpieczeństwo
Mimo tego, że od upływu powstania legendy minęło już prawie sto lat, widmo Brockenu wciąż wywołuje wśród wędrowców skrajne emocje. Bardziej przesądni uparcie wierzą w jego niebezpieczną moc i traktują go jako zły omen zwiastujący pewną śmierć. W praktyce jednak zjawisko Brockenu niewiele ma wspólnego z realnym zagrożeniem, a tym bardziej ze złym omenem. Z racji jednak tego, że mamidło pojawia się w szczególnie wysokich partiach gór, po których powinni poruszać się tylko doświadczeni wędrowcy, ujrzenie tego zjawiska powinno zwiększyć naszą czujność. Na tak wysokim terenie panują przecież specyficzne warunki atmosferyczne, a ukształtowanie podłoża wymaga od wspinacza odpowiedniego doświadczenia i kondycji. Nie zapominajmy w końcu, że do najczęstszych przyczyn wypadków w górach należy właśnie niewłaściwe przygotowanie do wyprawy, brak świadomości trudności szlaku oraz:
- brak odpowiedniej kondycji psychicznej i fizycznej,
- niezaznajomienie się z planowaną trasą,
- nieodpowiednia odzież i obuwie trekkingowe,
- lekceważenie warunków pogodowych i możliwego śniegu zalegającego w wyższych partiach gór,
- kruchość skał.