#BabyNaBabiej, czyli Dzień Kobiet na Babiej Górze po raz drugi

Aleksandra Prokop 19/03/2021

Spis Treści

    W tym roku, po raz drugi wzięliśmy udział w babskim spotkaniu na Babiej Górze organizowanym przez dziewczyny z Mountain Wild Heart. Jak się okazało, drugi raz z rzędu, wyjazd cieszył się ogromnym zainteresowaniem wśród miłośniczek outdooru. W dobie pandemii takie spotkanie okazało się nie lada wyzwaniem, jednak pasja do gór zwyciężyła i udało nam się spotkać w niesamowitym gronie. Było zimno, wietrznie i niezbyt łatwo, a wyjazd zakończył się… No właśnie, jak się zakończył?

    e-Horyzont na wyjeździe

    Babia Góra była ostatnim i najważniejszym punktem podczas naszego wyjazdu. Od jakiegoś czasu planowaliśmy wyjazd do naszych sklepów stacjonarnych w Warszawie i we Wrocławiu. Jednak przez sytuację epidemiologiczną, byliśmy zmuszeni kilkukrotnie zmieniać nasze plany. W końcu sytuacja poprawiła się na tyle, że zdecydowaliśmy się, że pojedziemy. W tym samym czasie odezwała się do nas Wiola z Mountain Wild Heart, aby zaprosić nas do udziału w evencie z okazji Dnia Kobiet. Wiedzieliśmy już, że chodzi o Babią Górę. Skąd wiedzieliśmy? To babskie spotkanie odbyło się już w 2020 roku i również tam byliśmy. Wracając… po rozmowie z Wiolą, zdecydowaliśmy się połączyć nasz wyjazd do sklepów stacjonarnych z udziałem w tym niezwykłym wydarzeniu. I tak rozpoczęła się nasza przygoda... :)

    Babia Góra 02

    Co w sklepach stacjonarnych piszczy…

    Nasza podróż rozpoczęła się w czwartek rano od wyjazdu do Warszawy, gdzie mieści się pierwszy z naszych sklepów. Sama podróż minęła nam bardzo komfortowo, dzięki Mitsubishi Polska, którzy użyczyli nam na wyjazd swój samochód z serii Outlander Phev. Samochód z napędem hybrydowym okazał się bardzo trafnym wyborem. Elektryczny i ekologiczny silnik bardzo dobrze sprawdził się podczas poruszania się po mieście. Nas cieszył fakt, że możemy przetestować bardziej ekologiczne rozwiązania. Na wyjazd wybraliśmy się w czwórkę, więc bagaży było całkiem sporo, jednak i z tym poradziło sobie nasze auto. Przestronny bagażnik pomieścił zarówno nasze bagaże, jak i cały niezbędny sprzęt i materiały potrzebne na evencie. Z Warszawy jeszcze tego samego dnia przejechaliśmy do Wrocławia, aby odwiedzić drugi z naszych sklepów. Wkrótce będziecie mogli zobaczyć efekty naszej pracy w sklepach stacjonarnych, ale póki co, nie zdradzamy za wiele. :)
    Cały wyjazd był idealnie zaplanowany… po odwiedzinach w sklepach stacjonarnych mieliśmy udać się prosto do schroniska na Markowych Szczawianach. Właśnie, mieliśmy...

    Babia Góra 04

    W drodze do schroniska

    Z naszego sklepu we Wrocławiu mieliśmy odebrać paczkę z gadżetami na event na Babiej Górze, jednak okazało się, że paczka nie dotarła. To znaczy, dotarła, ale do domu jednorodzinnego oddalonego o 200 km od Wrocławia i zupełnie nie po drodze na Babią Górę… No trudno, trzeba było jechać, przecież nie mogliśmy zawieść uczestniczek i pojawić się z pustymi rękoma :) Po odebraniu paczki i załatwieniu jeszcze kilku ważnych spraw ruszyliśmy w drogę. Wiedzieliśmy już także, że do schroniska dotrzemy po zmroku… I tak się stało, na parkingu przy Markowych byliśmy już późnym wieczorem. Zatem plecaki na plecy, czołówki na głowy, lampy w dłoń i w drogę. Po około 1,5 godziny marszu byliśmy na miejscu. Jak się okazało, wieczorna wędrówka nas trochę podzieliła. Dla jednych była to przygoda życia, dla innych walka z własnymi słabościami. Kto, z czym walczył, niech pozostanie naszą tajemnicą :) Zapewniamy jednak, że wszystko przebiegało z zachowaniem bezpieczeństwa i należytą ostrożnością. Trzymamy się zasady, że w górach najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo.



    CZYTAJ TAKŻE:


    Babia Góra 05

    Sobota - wyjście na Babią

    Sobota, czyli dzień naszego eventu. Z samego rana, przepakowałyśmy plecaki i wyruszyłyśmy ze schroniska Markowe Szczawiny na Przełęcz Krowiarki, która była naszym miejscem zbiórki i punktem startowym. Szybkie przejście niebieskim szlakiem okazało się dobrą rozgrzewką. Na miejscu (tj. przełęczy) zebrało się około 40 outdoorowych babek, które wspólnie chciały uczcić swoje święto. Po krótkich formalnościach i rozdaniu gadżetów ruszyłyśmy w drogę. Pogoda dopisywała. Słoneczny i prawie bezwietrzny poranek dawał nadzieję, że w tym roku Babia Góra pokaże nam swoje łagodniejsze oblicze. Jak było w zeszłym roku, możecie zobaczyć tu… Na Babią ruszyłyśmy czerwonym szlakiem. Dość stromy szlak prowadzący przez las okazał się nie lada wyzwaniem. Raczki i raki były tutaj niezastąpione.

    Pierwszym dłuższym przystankiem miała być Sokolica 1367 m n.p.m.. Na jej szczycie znajduje się ogrodzony taras, z którego można podziwiać masyw Babiej oraz pasmo Policy. Jak się okazało później, warto było jednak tu zrobić trochę więcej zdjęć, ale ze względu na dokuczliwy wiatr postanowiłyśmy ruszać dalej.

    Dobra pogoda w początkowej fazie wędrówki zaczęła być wspomnieniem. W drodze na szczyt, idąc po linii grani, liczyliśmy na znakomite widoki, jednak im wyżej, tym Babia Góra pokazywała swoją prawdziwą twarz. Śnieg, wiatr i lekka mgła sprawiły, że nie było nam dane podziwiać pięknych widoków. Dwu lub trzykrotnie mieliśmy wrażenie, że to już.. ale nie, do szczytu został jeszcze kawałek. Na szczycie, przekonaliśmy się sami, że nie bez przyczyny Babia Góra nazywana jest najbardziej kapryśną z gór. Szybkie zdjęcia pamiątkowe (choć niewiele na nich widać :)) i decyzja o powrocie do schroniska. Samo zejście w początkowej fazie było dość trudne (znowu przydały się raki), natomiast późniejsza trasa okazała się dość przyjemna. Chwilę po zejściu ze szczytu, powróciła także słoneczna aura, która towarzyszyła nam do samego schroniska.

    Wśród uczestniczek były zarówno kobiety, które połowę swojego życia spędziły w górach, jak i kobiety, dla których wyjście na Babią było pierwszym zimowym wyjściem w góry. Niezależnie od doświadczenia czy wieku, każda z kobiet dzielnie pokonała wyznaczony cel. Babia Góra znowu została zdobyta!

    Babia Góra 05

    W schronisku…

    Po powrocie do schroniska czekały na nas kolejne atrakcje. Jako e-Horyzont.pl przygotowaliśmy tabliczki z outdoorowymi hasłami, z którymi dziewczyny mogły wziąć udział w sesji. Nasz drugi partner - cyfrowe.pl wypożyczył nam aparaty do natychmiastowych odbitek- Fujifilm Instax, dzięki którym dziewczyny mogły same uwiecznić najważniejsze momenty, a wyjątkowe zdjęcia zabrać od razu ze sobą do domów. Podczas całego wyjazdu mieliśmy także możliwość przetestowania najnowszego bezlusterkowca marki Canon Eos R5 z obiektywem Sigma, to połączenie idealnie sprawdziło się w górskich warunkach. Mimo nienajlepszej widoczności zdjęcia wyszły naprawdę świetne.

    Po sesjach foto, czekało na nas jeszcze spotkanie z ratownikiem GOPR. Dowiedziałyśmy się, jak wygląda praca ratownika na co dzień, była prezentacja sprzętu, a także zaskakujące historie. Ratownik utwierdził nas także w tym (jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości) jak złym pomysłem jest wyjście w góry w nieodpowiednim ubraniu. Warto jeszcze wspomnieć, że na całej trasie na Babią towarzyszył nam ratownik GOPR - wielkie dzięki za nadzór i opiekę.

    Babia Góra 06

    Czas na powrót

    Niedziela rano oznaczała koniec tego wydarzenia. Część z tych dzielnych babek, skoro świt znalazła się jeszcze na Małej Babiej, by podziwiać wschód słońca. Jak się okazało, było warto - widoczność i widoki były znakomite. Dla nas niedziela oznaczała, długą drogę powrotną do Trójmiasta.

    To był niezwykły wyjazd, obfitujący w super przeżycia i historie. Mamy nadzieję, że spotkanie kobiet na Babiej stanie się cyklicznym wydarzeniem. To świetna okazja, by pokazać siłę kobiet i ich pasję do outdooru. My jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy wziąć w nim udział po raz drugi. A hasło: ,,Łączy nas outdoor” stało się nam jeszcze bliższe.

    Postscriptum

    Co zapamiętam z tego wyjazdu? Niezwykłą życzliwość, uprzejmość i świetną atmosferę, jaka panowała zarówno podczas pobytu w schronisku, jak i na szlaku. Silne kobiety z masą pozytywnej energii i wielką pasją - to także coś, czego nie da się zapomnieć. Babia Góra jest kobietą!

    Postscriptum 2

    Ten wyjazd był pierwszym wspólnym wyjazdem jako marketing e-horyzont.pl w takim składzie i wiecie co? Zdaliśmy ten egzamin na 6!



    CZYTAJ TAKŻE:


    Powiązane Wpisy

    Powiązane produkty